Temat porządku na początku wiosny bardzo do mnie wraca.
To naturalne, że chcemy zrobić miejsce na nowe. Miejsce w szafie na nowe ubrania, nowe rośliny i dodatki, a życiu na nowe przedsięwzięcia.
Często jest tak, że bałagan nadmiar przedmiotów to efekt niepodjętych decyzji. Nie wyrzucę tego, bo „może jeszcze się przyda”, „może będę tego potrzebować”, „trudno mi się z tym rozstać”. I nieużywane rzeczy obciążają nas, a my tracimy energię na (nie)podejmowanie decyzji na ich temat ciągle i ciągle na nowo.
Jedna z moich klientek otaczała się nadmiarem słowników w obawie, że bez nich sobie nie poradzi w pracy tłumacza. A wcale ich nie używała. Niepewność siebie blokowała ją też w rozwijaniu swojej firmy. Kupowała kurs za kursem i nie wychodziła do świata ze swoja ofertą.
Druga nie mogła się pozbyć prac plastycznych jej dorosłych już dzieci, które przez lata gromadziła w salonie i swojej przestrzeni do pracy. Bała się też zdecydować, kim będzie poza rolą mamy i w pełni zaangażować w nową ścieżkę zawodową.
W obu przypadkach już samo uświadomienie sobie tego schematu- takiego samego w domu i biznesie- działa jak magia i prowadzi do pozbycia się „bałaganu” w domu i zmian w życiu.