„Chciałabym, żebyś zaprojektowała dla mnie mieszkanie. Na wynajem. Ale chcę, żeby było urządzone z sercem, jak dla mnie samej. Wierzę, że dzięki temu przyciągnę najemców, którzy będą dbali jak o swoje.” powiedziała moja klientka.
Muszę przyznać, że to dość niezwykłe podejście. I pojawiły mi się dwa pytania:
– Czy to się opłaci?
-Czy z takim podejściem zmieścimy się w niedużym budżecie?
Na pierwsze pytanie odpowiedź przyszła po JEDNYM DNIU. Tyle bowiem zajęło właścicielce znalezienie najemców, o jakich marzyła.
Jeśli chodzi o koszty, to zmieściliśmy się w budżecie dzięki kilku trickom. Z drugiej strony zastosowaliśmy takie rozwiązania, które pozwoliły zachować praktyczność i trwałość, jakie wymaga mieszkanie na wynajem. Kilka zasad, które wprowadziłyśmy, żeby to osiągnąć:
- ciekawe płytki podłogowe dające, uważnie dobray wzór, ale niedrogich marek
- płytki ścienne (których jest więcej) proste niedrogie białe stanowiące tło dla tych wyrazistych na podłodze
- gdzie możliwe- meble sklepowe, nie na wymiar
- meble na wymiar z trwałego i tańszego laminatu, za to w nietypowych ciekawych odcieniach
- meble ruchome to mix mebli znanych sieciówek i mebli vintage z drugiej ręki dające charakter i domowy klimat
- trwałe deski podłogowe, drzwi i krany
- większość oświetlenia sufitowego neutralna z Ikei, kilka lamp-perełek nadająca charakter
- konsekwentne trzymanie się wybranej na początku palety kolorystycznej- to daje wrażenie dbałości i uważności
- staranny design- dbałość o detal- to nie podniosło ceny remontu a diametralnie podniosło jakość użytkowania